Rakieta, namalowana przeze mnie na pudełku o wymiarach 17x17cm, wyruszy wkrótce na planetę
a ludziki, które towarzyszą temu wydarzeniu w oryginale były pomalowane jednokolorowo, a ja domalowałam im ubranka i buźki, kiedy Owocek usilnie się tego dopraszał :)
Odkąd maja buźki, w końcu mogą z sobą 'rozmawiać' ;))
Lubie to! :) Fajny pomysł z tymi ludzikami. My ostatnio zrobiłyśmy takie owoce i warzywa żeby bawić się w targ. Zbierałam się okropnie długo, żeby to wszystko uszyć, a okazało się, że namalowane na malutkich karteczkach sprawdzają się doskonale. I zabawa jest.
OdpowiedzUsuńNadi pyta czy "będą różowe rakiety"? :)))
pozdrawiamy
to mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne ludziki! :)
OdpowiedzUsuń:) Cieszę się. Beniaminko, takie "zabawki" zrobione z "niczego" są najlepsze:) A różowe rakiety..??? To jest myśl! :-D
OdpowiedzUsuń