środa, 11 czerwca 2008

serduszko&żółwik

Nie pochwaliłam się jeszcze maskotkami jakie udało mi się uszyć dla Owocka jeszcze za czasów BrZUcHaTyCH;)

Żółwik.......trochę zmutowany, bo sześcionogi;))
Ogonek też całkiem nieżółwi... w dodatku szeleszczący i na gumce.
Żółwik jeździ z nami na spacery.

Serduszko......potrafi grać melodyjkę. Pozytywka i trochę sztucznej waty
to jego bebechy;)
Serduszko zdobi łóżeczkowe zacisze.


2 komentarze: