sobota, 16 października 2010

wyjazd odwołany :(

Są takie sprawy które potrafią czasem nieprzewidzianie zmienić plany...
Na przykład gorączka Owocka .
Nie jedziemy na POLtwora,
do zobaczenia innym razem!

18 komentarzy:

  1. zdrowia i zdrowia i zdrowia dla ślicznego Owocka. nie lubię jak mi dziec choruje , a ostatnio choruje czesto, oby u was szybko poszło!!!

    a sowy cudne , są gdzies do przygarnięcia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Będą, będą. Na pewno na anamarko.bazarek.pl
    Szacuję że w przyszłym tygodniu, o ile nic nie poplącze planów;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Duuuużoooo zdrowia dla Owocka:)
    Dla Was także:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj współczuję - zdrówka dla Owocka:)
    Moja mała też się rozłożyła:/

    OdpowiedzUsuń
  5. o reety :(
    Współczuję..i trzymam kciuki żeby choróbsko (poważniejsze) przeszło bokiem :*

    OdpowiedzUsuń
  6. :(
    Mam nadzieję, ze Owocek szybciutko wróci do zdrowia i to paskudne choróbsko ucieknie z Waszego otoczenia. Oby, oby!

    Uważajcie na siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, życzę zdrowia dla malucha! Owocek jest najważniejszy, będzie dobrze :) a targi nie zające :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo zdrówka i żeby gorączka znikała w trybie ekspresowym!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj... biedactwo... trzymam kciuki za zdrowie :) kurujcie się!

    OdpowiedzUsuń
  10. zdrówka :)

    może na targi sztuki do Poznania:)? w zamian:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej biedny Maluszek... mój szkrab tez chory. co za okres... u nas to wgląda tak - tydzień w przedszkolu, dwa tygodnie w domu... mam nadzieję, że Owocek już lepiej się czuje. nie ma nic gorszego niż takie biedne dzieciątko, co nawet się bawić nie chce.
    dawno mnie u Was nie było a tu tyle nowości... muszę zdecydowanie częściej blogować :)

    dużo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Owocek czuje się już ZNACZNIE lepiej:)) To z pewnością dzięki Waszej pozytywnej energii przesłanej w tak licznych komentarzach! Dzięki za troskę i tak ciepłe pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja bezskutecznie na poltworze szukałam waszej obecności... a tu proza życia dopadła...
    Może inną razą...
    Zdrówka życzę...

    OdpowiedzUsuń