czwartek, 29 kwietnia 2010

malowanie szafy - krok po kroku

Obiecałam, więc zamieszczam zdjęcia z kolejnych etapów malowania szafy:)
Tak wyglądała przed pomalowaniem:Całkiem niekiepska, ładnie uwydatnione słoje,
bardzo prosta, wiejska szafa.
Służy nam już od paru lat, jednak wystrój naszego 'nowego' pokoju zaprojektowaliśmy
w zupełnie innym klimacie i szafa okazała się zbyt oderwanym elementem,
dlatego postanowiłam ją pomalować:)
Przed przystąpieniem do prac malarskich, szafa została lekko zmatowiona średnioziarnistym papierem ściernym oraz umyta wilgotną ściereczką.
Na tak przygotowane i osuszone podłoże naniosłam wzór za pomocą miękkiego ołówka:
Po narysowaniu wzoru zaczęłam nanosić pierwszą warstwę farby w kolorze jasnego beżu,
starannie omijając kontury wzoru
(przydał się do tego płaski, nieduży pędzel szczecinowy, dość twardy)
Po zamalowaniu trudnych miejsc wokół konturów, zamieniłam pędzel na szerszy, którym pomalowałam resztę drewnianej powierzchni:
W ten sposób powstała pierwsza beżowa warstwa,
po wyschnięciu której zaczęłam nanosić drugą (w tym samym kolorze).
Druga warstwa, podobnie jak pierwsza, pomalowana jest techniką PrZEciErKowĄ
(pędzel musi być zupełnie suchy, nie maczany w wodzie, farba prosto z puszki, nie rozcieńczana).
Drugą warstwę naniosłam po całości szerokim pędzlem, również wzór został delikatnie zamalowany (a właściwie - zatarty)
- w niektórych miejscach bardziej, w innych mniej, zależnie od wyczucia.
Dzięki takiemu zabiegowi, wzór będzie w sposób delikatny, nienachalny wyłaniał się z tła:)

Po wyschnięciu drugiej warstwy naniosłam trzecią - ostateczną - o dwa tony jaśniejszą od warstw poprzednich. Malowałam metodą przecierkową, tak jak warstwy poprzednie. Na tym etapie wzór w niektórych miejscach zacierałam pędzlem niemal pozbawionym farby, a w innych go starannie omijałam.
Widoczne we wnętrzu wzoru ŁeZKi i KóŁeCZka pozostawiłam ciemniejsze, nie nanosząc na nie trzeciej warstwy.

A oto efekt końcowy:
Szafa wygląda teraz tak lekko..
jakby unosiła się w powietrzu -
- zwłaszcza na tej białej podłodze;))
Cały pokój jest właśnie taki - lekki, dużo w nim powietrza... Kiedyś Wam go pokażę:)

piątek, 2 kwietnia 2010